Królowa Matka która nie ogarnia.
No to Królowa Matka, czy Pani NieOgarnia? Zdaje się, że te dwa określenia nawzajem się wykluczają. Pierwsze kojarzy mi się z “prestiżem” (dobrze rozumianym), we własnym domu. Drugie, z koniem pociągowym w ktorego też czasem zdarza mi się zamieniać😅 Dlatego z całą pewnością muszę powiedzieć; “jak dobrze, że życie niekiedy samo pisze scenariusze”. A spotkania z dobrymi znajomymi obfitują w dobre przemyślenia i postanowienia. Dzisiaj słów kilka o kobiecości. Kobiecość….szeroki temat. Ograniczę się tym razem, do stanu umysłu, który, moim zdaniem, jest najważniejszy w całym pojmowaniu sprawy. To od niego zaczyna się wszystko.
Tak więc, od początku. Kilka dni temu spotkałam się z dobrą znajomą, mamą, tak jak i ja, trójki maluchów. Kilka pierwszych minut, i przyłapałśmy się na tym, że wyliczamy swoje “niedociągnięcia”, czyli tzw. “nieogary”. Oznaczało to mniej więcej tyle:
- wczoraj mój X zbił szklankę i rozrzucił całe jedzenie z talerza
- tak, moja Y zrobiła dziką awanturę o to, że nie chce założyć majtek (autentyk)
- myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok. W sumie to musiałam wyjść, bo inaczej bym zadusiła
- o jaaaaaa nie dziwię się. U nas to samo. Też NIE OGARNĘŁAM.
No właśnie. W zasadzie: czego nie ogarnęłam? Sytuacji? Humoru domowników? Swojego nastroju? Nie da się ukryć, że zdarzają się, nawet dość często, wszystkie te rodzaje “nieogaru”. ALE, czy to powód, żeby wypominać sobie te sytuacje i nieustannie do nich wracać? Niekoniecznie. Pomyślałyśmy, i stwierdziłyśmy, że zamiast tego spróbujemy stworzyć sobie system wsparcia, który polega min. na podrzucaniu dzieci, telefonach ratunkowych itp. 🙂 Prosimy o trzymanie kciuków żeby zadziałał 🙂
Kto dotrwał do tego miejsca, tego zapraszam na krótką refleksję. Na temat tego, skąd się bierze przymus ogarniania, i czy ogarnianie jest rzeczywiście konieczne. A może warto, na przekór, “nie ogarniać” i niczym się nie przejmować?
Ostatniego rozwiązania nie polecam. Zbytnie, a przynajmniej na dłuższą metę, olewanie nie jest dobrą opcją. Trzeba znaleźć złoty środek. W ripoście zaraz słyszę: “a kiedy nie trzeba?”. No cóż, to prawda, nie da się ukryć. Warto zauwazyć, że współcześnie, bardzo mocno podkreśla się to słowo. Praktycznie każdy i ciągle coś “ogarnia”. A jak się ma zadanie ogarniania do poczucia kobiecości? Ano tak:
- “jestem niedobrą mamą, bo moje dziecko nie dostało obiadu na czas”
- “jestem złą żoną, bo wiecznie kłócę się z mężem”
- “jestem złą pracownicą, bo nie przepisałam tysięcznego raportu koledze z pracy. Przecież na dobrą sprawę, to tylko kilka minutek z mojej pracy”(pomnożone razy dziesięć i powtarzające się kilka razy w miesiącu)
Brzmi znajomo?
Mama, żona, koleżanka z pracy. Kobieta. A gdzie miejsce na mnie samą? Na Kasię/Agnieszkę/Justynę/ Basię itd.? Nie ma. Bo cały czas ogarniam. Spełniam czyjeś oczekiwania. Dlatego warto zatrzymać się (zwłaszcza jeśli ilość ” ogarniań” zaczyna się niebezpiecznie zwiększać) i pomyśleć, czego chcę. A zanim: czy jest mi dobrze samej ze sobą? I jeszcze wcześniej: czy to, jak się zachowuję, mój sposób bycia, to jestem na pewno ja? Czy może jednak zamiast ściskać pośladki za każdym razem, powinnam w końcu przestać owijać w bawełnę? W tym temacie polecam bardzo mocno książkę Natalii de BArbaro; “Czuła przewodniczka”. Królowa Śniegu, Męczennica ustępują miejsca Życzliwej i Spontanicznej (w książce nie występuje Spontaniczna- pamięć bywa zawodna 🙂 ale chodzi mi o ogólny zarys postaci). Najważniejsze jednak pytanie, brzmi: czy ja czuję się pewna sama ze sobą? Czy szanuję sama siebie? Jaka chcę być? Czy może nie robię wszystkiego tak, jak bym chciała? Czy z pewnością idę w kolejny dzień? To długi proces, może nawet czasem i ciężki, ale niezmiernie ważny. Samoświadomość i praca nad sobą w połączeniu ze współpracą z Łaską, mogą działać cuda. Wtedy ogarnianie przechodzi w stan królowania. A o siedzeniu na tronie domowego ogniska, next time.
I hope you enjoy it,
Agnieszka
Agnieszka
Zwykła mama, żona niezwykłego męża, wdzięczna Temu na Górze za to co mam. A mam milion pomysłów na minutę i ogromny apetyt na więcej. Welcome to my place 😎
Do I work?
Zobacz również

Mój odpoczynek. Dzień święty święcić.
14 sierpnia, 2023
Tak zwana prokrastynacja. No i przecież to nie takie łatwe.
14 sierpnia, 2020